Kwestia przynależności towarzystw do Polskiej Izby Ubezpieczeń zdominowała wczorajsze posiedzenie podkomisji nadzwyczajnej do rozpatrzenia rządowego projektu ustawy o działalności ubezpieczeniowej i reasekuracyjnej. Niemal równolegle Senat podjął decyzję, że siedziba Rzecznika Finansowego zostanie ulokowana w Łodzi.
Zabierając głos na posiedzeniu podkomisji, Jan Grzegorz Prądzyński, prezes PIU, przyznał, że obecna forma uczestnictwa ubezpieczycieli w Izbie jest rozwiązaniem nietypowym, ale jak zaznaczył, zgodnym z Konstytucją. Szef organizacji podkreślił, że dysponuje ekspertyzami konstytucjonalistów potwierdzającymi, iż obligatoryjność zrzeszania się w PIU jest zgodna z Ustawą Zasadniczą, a także z prawem europejskim. Prądzyński przypominał, że wprowadzając w 1995 r. ów obowiązek, ustawodawca brał pod uwagę m.in. to, iż rynek ubezpieczeń jest bardziej skomplikowany niż rynek bankowy.
Odnosząc się do wystąpienia prezesa Izby, wiceminister finansów Izabela Leszczyna przypomniała z kolei, że wprowadzona w 1995 r. obligatoryjność uczestnictwa towarzystw w PIU miała związek z ówczesną dominującą pozycja rynkową PZU. W jej ocenie dziś, gdy zakład kontroluje jedynie ok. 30% rynku, przestał istnieć powód, dla którego Izba jest obowiązkowa.
Cały artykuł ukaże się w „Gazecie Ubezpieczeniowej” nr 32 z datą wydawniczą 11 sierpnia.
Artur Makowiecki
news@gu.com.pl