W środę 15 czerwca odbyło się śniadanie prasowe Elisabeth Stadler, prezes zarządu VIG, austriackiego ubezpieczyciela aktywnego w Polsce od 1998 r. Obecny był także Franz Fuchs, prezes VIG Polska. Nasz kraj jest liczącym się rynkiem dla VIG – co podkreślała pani prezes w swej prezentacji dla dziennikarzy ubezpieczeniowych. Polska ma szansę stać się jeszcze ważniejszą.
Elisabeth Stadler przypomniała, że Vienna Insurance Group, której korzenie sięgają w Austrii 1824 r., dziś jest obecna w 25 krajach europejskich, posiada prawie 50 spółek ubezpieczeniowych i zatrudnia ok. 23 tys. pracowników. Rynek państw naszej części Europy to prawie połowa przypisu składki VIG, a jeśli chodzi o zysk brutto, to wskaźnik wynosi jeszcze więcej – 55%. Wszystkie wyliczenia wskazują, że ten udział będzie nadal rósł.
Zapytałam panią prezes, jak łączy, jako kobieta wśród panów w średnim wieku, tradycjonalizm i wręcz konserwatyzm VIG z erą wirtualną, dynamiczną i zmienną, w której żyjemy. Pani prezes odpowiedziała, że konserwatyzm owszem jest, ale tylko w sferze inwestycyjnej i reasekuracyjnej, na innowacje – zwłaszcza technologiczne – VIG jest otwarty.
Bożena M. Dołęgowska-Wysocka
Cały artykuł ukaże się w „Gazecie Ubezpieczeniowej” nr 26 z datą wydawniczą 28 czerwca.