Aktualności

SN: Wysokość odszkodowania nie zależy od pomocy publicznej

Ubezpieczyciel nie może obniżać odszkodowania za zniszczone mienie o kwoty otrzymane przez poszkodowanego w ramach pomocy publicznej – taki wniosek płynie z sentencji uchwały Sądu Najwyższego nr III CZP/35/16, ogłoszonej 14 września. Uchwała została podjęta w sprawie, w której Rzecznik Finansowy (RzF) zaprezentował swój istotny pogląd.

Sprawa dotyczyła obniżki odszkodowania dla ubezpieczonego poszkodowanego w wyniku powodzi. Dokonując obniżki, zakład posiłkował się argumentem, że poszkodowany otrzymał wsparcie z innych źródeł. – Dobrze znamy tą niewłaściwą argumentację, bo podobne sprawy były już przedmiotem naszych interwencji. Ubezpieczyciele przywołują art. 824.1 k.c. i wskazują, że kumulacja odszkodowania z umowy ubezpieczenia i świadczeń z innych źródeł powodowałaby wzbogacenie osoby ubezpieczonej. Równocześnie nie zauważali, że obniżając odszkodowanie, to zakład ubezpieczeń bezpodstawnie się wzbogacał – skomentował Aleksander Daszewski, radca prawny w Biurze Rzecznika.

- Dlatego cieszymy się z tej uchwały, której sentencja wskazuje, że sąd zajął stanowisko zbieżne z naszym istotnym poglądem, który przedstawiliśmy w tej sprawie. Dzięki temu poszkodowanym będzie łatwiej o uzyskanie wystarczających środków np. na odbudowę domu – dodał.

Aleksander Daszewski przypomniał, że  nie istnieje żaden przepis prawa cywilnego pozwalający na kompensację świadczeń wypłacanych na podstawie różnych tytułów prawnych. Tym bardziej że są to np. zasiłki z funduszu ubezpieczeń społecznych, budżetu państwa czy też po prostu spontanicznych społecznych zbiórek. Zasady i procedury, zgodnie z którymi przyznawana jest pomoc finansowa dla powodzian, są określone w gałęziach prawa zupełnie niezwiązanych z prawem cywilnym, regulującym umowy ubezpieczenia.  Co więcej, np. ministerialne wytyczne regulujące zasady wypłat wyraźnie wskazują, że „pieniądze przyznawane są niezależnie od odszkodowania”.

- Ubezpieczyciel umawia się z klientem, że za określoną składkę udzieli mu ochrony do poziomu wyznaczonego sumą ubezpieczenia.  W związku z tym bez znaczenia jest skąd i z jakiego tytułu poszkodowany otrzymał inne środki. Tymczasem dostawaliśmy sygnały o kuriozalnych praktykach ubezpieczycieli, którzy pisali do wójtów i burmistrzów z miejscowości dotkniętych np. powodzią z prośbą o przysłanie listy osób, którym udzielono wsparcia i podanie wartości tej pomocy – wskazała Krystyna Krawczyk, dyrektor Wydziału Klienta Rynku Ubezpieczeniowo-Emerytalnego w Biurze RzF.

Podkreśliła jednocześnie, że odszkodowanie zaniżone ze względu na publiczną pomoc tylko powiększy zyski prywatnego ubezpieczyciela. Dlatego to raczej organy administracji, dystrybuujące środki publiczne, mogłoby być uprawnione do analizowania, czy po uzyskaniu przez poszkodowanego odszkodowania potrzebna jest mu jeszcze jakaś pomoc.

- Jednak z naszych obserwacji wynika, że i tak będzie ona w większości wypadków niezbędna. Szczególnie jeśli poszkodowany ma tylko obowiązkowe ubezpieczenie budynków rolnych. Jego konstrukcja sprawia, że wypłacone odszkodowanie nie wystarcza zwykle na pokrycie wszystkich strat. Nie obejmuje ono np. ruchomości, czyli mebli, odzieży, książek itp. Stąd pomoc publiczna jest potrzebna, a osoby przezorne, które wykupiły ubezpieczenie, powinny czuć się lepiej zabezpieczone niż te, które polisy nie miały – zauważyła Krystyna Krawczyk.
AM, news@gu.com.pl
(źródło: RzF)

zapytaj o ubezpieczenie

nasi
partnerzy

W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie, w ramach naszego serwisu stosujemy pliki cookies. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Jeśli nie wyrażają Państwo zgody, uprzejmie prosimy o dokonanie stosownych zmian w ustawieniach przeglądarki internetowej.