Aktualności

W poniedziałek 11 marca z inicjatywy Rzecznika Finansowego odbyło się spotkanie dyskusyjne na temat projektu RzF dotyczącego założeń do ustawy o doradztwie odszkodowawczym. Uczestniczyli w nim przedstawiciele Biura RzF na czele z prof. Aleksandrą Wiktorow, Polskiej Izby Ubezpieczeń z jej prezesem Janem Grzegorzem Prądzyńskim, rynku odszkodowawczego (trzy ogólnopolskie izby) oraz Komisji Nadzoru Finansowego. W imieniu nauki wystąpił prof. Jan Monkiewicz. Obecna była także prasa, w tym „Gazeta Ubezpieczeniowa” z dr Bożeną M. Dołęgowską-Wysocką.

W założeniach do projektu ustawy uwzględniono:
Definicję czynności doradztwa odszkodowawczego (dalej DO),Podmioty uprawnione do wykonywania czynności doradztwa odszkodowawczego, w tym osoby fizyczne (wpis na listę DO) i inne niż fizyczne (wpis do rejestru firm DO),Egzamin na DO,Wykonywanie zawodu DO,Obowiązki nałożone na doradców odszkodowawczych oraz firmy DO,Umowę o dochodzenie roszczeń,Podstawowe kompetencje i zadania Krajowej Rady Doradców Odszkodowawczych.
Oprócz prezentacji uczestnicy spotkania otrzymali szerszy tekst uwzględniający zarówno ocenę stanu istniejącego w tej dziedzinie, jak i analizę aktualnego stanu stosunków społecznych. Rozstrzelenie głosów podczas debaty było duże: od negowania całej inicjatywy (rynek sam się świetnie reguluje), do podkreślenia wagi ustawowej regulacji tego segmentu rynku (PIU). Dyskutowano także wiele szczegółowych rozwiązań, w tym najbardziej zapalnych – prowizji oraz nadzoru, do czego „Gazeta Ubezpieczeniowa” będzie wracać. Projekt posłano także do Ministerstwa Finansów oraz Ministerstwa Sprawiedliwości.
Wys.

TRZECIM OKIEM
Nikt nie chce nadzorowaćDyskusja u Rzecznika Finansowego była ciekawa, spokojna i elegancka. Jeśli porównam ją z tą, którą „Gazeta Ubezpieczeniowa” zorganizowała 6 lat temu w bardzo podobnym składzie, wręcz letnia. Wówczas doradcy odszkodowawczy dopiero się organizowali, powstawały pierwsze samorządy. Poszczególne struktury walczyły o udział w tym rosnącym rynku. Dzisiaj dominują na nim wielkie podmioty, dwa są notowane na warszawskiej GPW. Ich zyski rosną, dynamika samego rynku także można napawać odszkodowawców optymizmem. Inaczej ma się druga strona medalu, czyli ubezpieczyciele, którzy płacą klientom coraz więcej, ale i tak – zdaniem odszkodowawców – ciągle za mało. Będziemy obserwować grę interesów poszczególnych podmiotów i zawody w przeciąganiu liny. Jej wynik jest ciągle niepewny, bo co najdziwniejsze, nikt jakby się nie palił do nadzorowania i ewentualnego uregulowania rynku odszkodowawczego. Rzecznik Finansowy zrobił wczorajszym spotkaniem spory krok naprzód, ale czy pociągnie za sobą innych? – jeden Pan Bóg raczy wiedzieć.
Dr Bożena M. Dołęgowska-Wysocka