nasi
partnerzy
W marcowym wywiadzie dla „Dziennika Gazety Prawnej” przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego deklarował, że chciałby, aby dochodziło do dwustronnego przepływu kadr na linii nadzór-rynek. W przypadku branży asekuracyjnej życzenie Jacka Jastrzębskiego już się spełniło, aczkolwiek tylko połowicznie. O ile cicho jest o ubezpieczeniowych transferach do KNF, to w przeciwnym kierunku podążają kolejni doświadczeni specjaliści.
Najświeższym przykładem zjawiska, o którym mowa na wstępie, było niedawne powołanie Beaty Baluty do rad nadzorczych obu towarzystw Concordii. Nowa członkini RN jest osobą legitymującą się blisko 20 latami doświadczenia w nadzorze Komisji nad działalnością ubezpieczeniową. A warto pamiętać, że wcześniej szeregi KNF opuścili Iwona Szczęsna i Paweł Sawicki, którzy zasilili szeregi Polskiej Izby Ubezpieczeń.
Ruszył projekt prof. SzumliczaGłośnym echem odbił się również start internetowego programu edukacyjnego „Jest ryzyko … jest ubezpieczenie”, którego inicjatorem jest profesor Tadeusz Szumlicz. To kolejne przedsięwzięcie tego typu, jakie zrealizowano na przestrzeni ostatnich miesięcy (obok m.in. „Na wszelki wypadek” Polskiej Izby Ubezpieczeń), mające na celu zwiększenie poziomu wiedzy i zainteresowania tematyką ubezpieczeniową. Atutem programu jest to, że do jego stworzenia zaangażowano nauczycieli akademickich i specjalistów od edukacji ubezpieczeniowej, co w widoczny sposób przekłada się na merytorykę projektu.
Istotnym akcentem była także najnowsza uchwała Sądu Najwyższego. W swoim rozstrzygnięciu SN wskazał, że ewentualne obniżenie zadośćuczynienia za przyczynienie się poszkodowanego do szkody jest wyliczane od kwoty pozwu a nie tej, którą zasądził sąd niższej instancji.
Cały artykuł ukaże się w „Gazecie Ubezpieczeniowej” nr 17 z datą wydawniczą 22 kwietnia.
Artur Makowiecki
news@gu.com.pl