Aktualności

Wielkopolska Concordia była jednym z 5 ubezpieczycieli, którzy już 1 kwietnia zaoferowali swoim klientom usługę bezpośredniej likwidacji szkód w modelu wypracowanym w Polskiej Izbie Ubezpieczeń. Doświadczenia, jakie w ciągu następnych trzech miesięcy firma zebrała w codziennej praktyce BLS, skłoniły ją do uruchomienia od 1 lipca dodatkowego, autorskiego rozwiązania – Bezpośredniej Likwidacji Concordii (BLC).

- W trakcie 3 miesięcy od podpisania porozumienia (zawartego 30 marca i dotyczącego BLS w modelu PIU – AM) zaobserwowaliśmy pewien problem. Mianowicie, brak możliwości przyjmowania i obsługiwania wszystkich szkód naszych klientów. Z BLS mogą bowiem skorzystać tylko te osoby, które zostały poszkodowane przez sprawcę posiadającego polisę OC u jednej z firm ubezpieczeniowych, które przystąpiły do systemu. Sytuacja ta rodzi wśród klientów pewne niezrozumienie i nieporozumienia przy zgłaszaniu szkody. Klienci nie mają pewności czy sprawca zdarzenia posiada ubezpieczenie OC w towarzystwie, które podpisało umowę BLS – mówi Piotr Adamczyk, dyrektor Biura Likwidacji Szkód Concordii Ubezpieczenia.

- Chcąc uniknąć nieporozumień, postanowiliśmy z dniem 1 lipca, równolegle do BLS, uruchomić własną bezpośrednią likwidację szkód, którą nazwaliśmy BLC – Bezpośrednia Likwidacja Concordii – dodaje.

Ekspert ubezpieczyciela tłumaczy, że dzięki BLC wszyscy posiadacze polis komunikacyjnych Concordii będą mogli liczyć na to, że weźmie ona na siebie wszystkie formalności związane z likwidacją szkody, jeśli ich auto zostanie uszkodzone przez sprawcę posiadającego OC w innym towarzystwie. – Zlikwidujemy szkodę w oparciu o umowę zlecenia, którą klient podpisuje z nami. Następnie wypłacimy mu należne odszkodowanie i zajmiemy się wszelkimi formalnościami związanymi z kontaktem i odzyskaniem wypłaconego odszkodowania od ubezpieczyciela sprawcy zdarzenia. Wszystko w ramach ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych sprawcy – wyjaśnia Piotr Adamczyk.

Dyrektor Biura Likwidacji Szkód Concordii tłumaczy, że procedura likwidacyjna w BLC jest identyczna jak w BLS: klient poszkodowany w wyniku kolizji drogowej informuje firmę o powstałym zdarzeniu. Następnie przeprowadza ona postępowanie likwidacyjne i wypłaca poszkodowanemu należne mu odszkodowanie. – W kolejnym kroku, będąc ubezpieczycielem poszkodowanego, rozliczamy się z ubezpieczycielem sprawcy. Przy czym ta część procesu odbywa się już bez udziału poszkodowanego – mówi Adamczyk.

Dodaje, że z BLC mogą skorzystać wszyscy posiadacze ważnych na dzień zdarzenia szkodowego polis OC i AC. Spełnionych też musi być kilka warunków: ubezpieczyciel sprawcy szkody nie jest (na dzień zawiadomienia o szkodzie) stroną umowy o współpracy w zakresie BLS w modelu PIU, w zdarzeniu brały udział nie więcej niż dwa pojazdy, zdarzenie miało miejsce na terytorium Polski, zniszczeniu uległo mienie znajdujące się w pojeździe o wartości nieprzekraczającej 1 tys. zł, szacowana wartość szkody nie przekracza 30 tys. zł, nie doszło do szkód osobowych, poszkodowany nie zgłosił szkody w innym zakładzie ubezpieczeń, do Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego (UFG) ani do żadnej innej osoby odpowiedzialnej za szkodę.

Piotr Adamczyk przypominał, że jeśli z kolei chcemy skorzystać z BLS, muszą być spełnione następujące warunki: w wypadku wzięły udział nie więcej niż dwa pojazdy, ubezpieczyciel sprawcy lub poszkodowanego jest stroną umowy BLS, w dniu zdarzenia obowiązywała umowa OC, do wypadku doszło na terytorium Polski, szacowana wielkość szkody nie przekracza 30 tys. zł oraz nie doszło do szkód osobowych.
Artur Makowiecki
news@gu.com.pl